poniedziałek, 16 marca 2015

Złodziej pioruna - recenzja



W POSZUKIWANIU PIORUNA

Czytając “Złodzieja Pioruna”, zapewne każdy pomyślał: “A może jednak Bogowie Olimpijscy istnieją?” lub “Chciałabym być córką Ateny”.

“Złodziej Pioruna” rozpoczyna 5 tomową opowieść o losach bohatera.

Do serii “Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy” zabierałam się przez dłuższy czas. Tak naprawdę “Złodziej Pioruna” rozpoczął moją przygodę z fantastyką. Kiedy pierwszy raz otworzyłam i przeczytałam kilka pierwszych stron, wiedziałam, że moje uwielbienie do tego rodzaju literatury nie zakończy się z zamknięciem książki. To była pierwsza książka, którą czytałam z zapartym tchem. Tego dnia nie poszłam spać, póki nie skończyłam czytać. 

Głównym bohaterem, jak sam tytuł serii wskazuje, jest Percy. Jest on nastolatkiem takim jak my tyle, że nie zna swojego ojca. Do czasu… Na jednej z wycieczek Percy zostaje sam na sam z nauczycielką i wtedy ona przeobraża się w potwora. W ostatnim momencie przerażonemu bohaterowi przybywa na pomoc Grover, jego najlepszy przyjaciel, który okazuje się być nikim innym jak satyrem, Jest to kolejny szok dla Percy’ego. Przerażony Percy, wraca do domu, gdzie mama tłumaczy mu, że jest synem Boga Olimpu. W tej sytuacji wiemy, że Percy jest półbogiem- półczłowiekiem, czyli herosem. Mama w pośpiechu wysyła go do obozu herosów (więc jest ich dużo więcej). Po drodze atakują ich stwory. Percy’emu w ostatnim momencie udaje się dobiec do bram obozu i przeżyć.
Tam uczy się walczyć i poznaje przyjaciół. Spotyka również Annabeth, piękną córkę Ateny. Dowiaduje się kim jest jego ojciec, wkrótce Zeus oskarża go o kradzież pioruna Posejdona. Percy wyrusza w poszukiwaniu pioruna i spotyka go wiele przygód. Ale by poznać je wszystkie, zapraszam do przeczytania książki.

Rick Riordan, ze swoim świetnym pomysłem pomógł niektórym zapamiętać coś z Mitologii Greckiej. Jak wcześniej wspomniałam książka jest napisana lekkim językiem, łatwym do przeczytania dla każdego. Bardzo ciekawym pomysłem Riordana jest połączenia świata współczesnego z bogami olimpijskimi.

Ciężko mi stwierdzić, który bohater najbardziej przypadł mi do gustu. Polubiłam wszystkich. W każdym z nich odnajdywałam cząstkę siebie, dlatego też nie umiem stwierdzić, kto jest najciekawszym i najfajniejszym bohaterem. Jednak najbardziej pokrewną duszą do mojej jest chyba Annabeth. Waleczna, odważna i lubiana. Książka jest świetna i mogę ją polecić każdemu i nie obawiać się o skargi o stracony czas.

Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz